Przepisy z kategorii przepis na wolowine po chinsku. Wołowina po chińsku. 25. Smażona wołowina z makaronem jajecznym i warzywami nie wymaga ani długich Wołowina po japońsku (Gyudon) Porcje: 3. Powrót do pysznego przewodnika. Porada dietetyka: Karkówka wołowa jest pyszna, ale zawiera więcej tłuszczu niż białka. Duża zawartość tłuszczu w diecie utrudnia utrzymanie prawidłowej masy ciała i zagraża zdrowiu, dlatego jako zdrową alternatywę zalecamy cienkie plastry chudego mięsa. Wołowina po chińsku. 25. Bo rau thap cam - Wołowina w warzywach po wietnamsku. 48. łatwe. W takim razie przyrządź makaron z warzywami. Nadaje się do pod Wołowina po chińsku. 25. Smażona wołowina z makaronem jajecznym i warzywami nie wymaga ani długich godzin spędzonych na go Łagodna wołowina curry. 3. Do tej samej patelni dodać łyżkę oleju. Gdy będzie gorący włożyć mięso i smażyć przez 1 minutę na dużym ogniu. Przewrócić na drugą stronę i powtórzyć smażenie. Wlać sos i zagotować. Gotować przez 2 - 3 minuty, dodać brokuły i wymieszać. Podawać z ugotowanym ryżem posypując sezamem. Stir-fry z wołowiną i brokułem Wieprzowina słodko-kwaśna po chińsku; Wieprzowina w słodko-ostrym sosie; Wieprzowina w sosie słodko-kwaśnym; Wieprzowina z warzywami na ostro; Wołowina curry z warzywami; Wołowina na słodko-kwaśno; Wołowina ostrygowa; Wołowina satay; Wołowina smażona po syczuańsku; Wołowina smażona z dymką; Wołowina smażona z papryką . Wołowina po chińsku. Ostatnio w kulinarnych smakach zawędrowaliśmy na Bałkany. Najwyższy czas zmienić obiadowe klimaty. Tym razem proponuję Wam trochę Azji. To domowa wersja knajpkowego makaronu rozmaitości z mięsem wołowym. Tak naprawdę zamiast wołowiny możecie dodać dowolne mięso – bardzo smacznie wychodzi też z kurczakiem. Ten obiad wymaga trochę pracy (trzeba pokroić i posiekać milion składników), ale efekt końcowy jest przesmakowity. czas przygotowania: 60 minut poziom trudności: średni ilość porcji: 3 Składniki: 200 g wołowiny (np. rostbef) łyżka drobno posiekanego chili 3 ząbki czosnku 5 cm korzenia imbiru 100 g groszku cukrowego, albo zielonej fasolki 150 g kiełków fasoli mung pół dużej żółtej papryki pół dużej czerwonej papryki 3-4 łyżki oleju z prażonych ziaren sezamu 4-5 łyżek ciemnego sosu sojowego 2 łyżki octu ryżowego 150 g suchego makaronu ryżowego 30 g niesolonych orzeszków ziemnych Przygotowanie: Na początku najlepiej przygotować wszystkie składniki: Wołowinę myjemy i kroimy w cieniutkie paseczki. Chili obrane z pestek, czosnek i imbir obrany ze skórki siekamy na drobne kawałeczki. Groszek myjemy i kroimy w około 2-3 cm paski (możecie go wcześniej zblanszować, ale to nie jest konieczne). Kiełki myjemy. Paprykę obieramy i kroimy w cienkie paseczki. Makaron ryżowy przygotowujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Na patelni rozgrzewamy olej sezamowy. Wrzucamy wołowinę i smażymy. Kiedy zmieni kolor i lekko się zrumieni dodajemy chili, czosnek i imbir. Smażymy chwilę, ciągle mieszając. Dodajemy sos sojowy i ocet ryżowy. Wrzucamy na patelnię groszek, paprykę i kiełki. Chwilę dusimy. Dodajemy gotowy makaron ryżowy i mieszamy go z pozostałymi składnikami, smażąc kilka minut i czekając, aż smaki się połączą. Na końcu dodajemy orzeszki. Wołowina po chińsku. Smacznego! Post Views: 217 Post Scriptum napisane na końcu, ale wklejone na początek, co by się nikt nie zniechęcał, że przepis pracochłonny. W sumie w 45 minut obiad gotowy, tylko mnie się coś dzisiaj włączyły dygresje i notka gigantyczna wyszła. Syn jest wielbicielem mięsa wołowego. Wołowina to „trudny” materiał, bo wymaga długotrwałej obróbki, a bywa, że efekt jest niezadowalający. Często jest sucha albo po prostu włóknista i twarda. No, chyba, że się ma na nią metodę. Jeśli do tego lubicie azjatyckie smaki i aromaty, to wołowina po chińsku jest idealnym daniem. Potrzebne: - ½ kg ładnej, chudej wołowiny, co wcale nie znaczy, że musi to być polędwica wołowa, która ma dość absurdalnie wysoką cenę - 2 marchewki - 1 cebula - 1 por (biała część) - 3 liście kapusty pekińskiej - 200 g (puszka lub słoiczek) pędów bambusa (niekoniecznie, ale miło by było) - garść grzybków mun (znam tylko z firmy Tao Tao) - ½ czerwonej papryki - 2 ząbki czosnku - 2-3 łyżeczki cukru - 1-2 łyżki octu (ja daję spirytusowy, bo po odparowaniu nie zostawia aromatu, ale może to być ocet winny) - sos sojowy - trochę imbiru w proszku (lub jeśli ktoś woli 2 cm korzenia świeżego imbiru, drobniutko posiekanego) - 2 łyżki słodko-pikantnego sosu chilli firmy Tao Tao (niekoniecznie, ale podbija smak) - olej - chiński makaron – może być tzw 3 minutowy, ryżowy czy jaki tam lubimy. Od biedy kupujemy 2-3 paczki zupek chińskich, paczuszki z przyprawami wywalamy, a makaron zalewamy wrzątkiem i odcedzamy po 5 minutach - łyżka mąki ziemniaczanej do zagęszczenia potrawy Marynata: - 4 łyżki sosu sojowego - 4 łyżki białego wina (albo 1-2 łyżeczek czystej, białej wódki) - 4 ząbki czosnku - płatki suszonego chilli albo pół świeżej papryczki chilli - 2 łyżeczki cukru - sok z połowy cytryny Wołowinę myjemy, dokładnie osuszamy, ciasno zawijamy w folię i wkładamy do zamrażalnika. Po pół godzinie odwracamy paczuszkę w zamrażalniku, by podmroziła się równo. Gdy czujemy, że po wierzchu już zamarzła, a w środku jeszcze miękka wyjmujemy i ostrym dużym nożem kroimy najcieńsze jak umiemy plasterki. Jeśli są duże to dzielimy ja na pół, by nie były większe jak 3 x 3 cm, ale oczywiście nie muszą być kwadratami. Zostawiamy na 15 minut, by się całkiem rozmroziły. Zalewamy grzybki mun wrzątkiem. Przygotowujemy w tym czasie marynatę łącząc wszystkie jej składniki, przy czym czosnek najlepiej ścieramy na drobnej tarce albo rozmiażdżamy w moździerzu. Kawałeczki mięsa wkładamy do marynaty, mieszamy i zostawiamy w lodówce na pół godziny (albo dłużej). W tym czasie przygotowujemy warzywa. Marchewki kroimy w zapałki. Cebulę w piórka. Por w plasterki. Kapustę pekińską troszkę inaczej: zielone części w paski i robimy osobną kupkę z nich, a białą, twardszą część w kawałki 2 centymetrowe. Paprykę w zapałki. Grzybki mun w cienkie paseczki. Czosnek w plasterki. Całość najlepiej robić w woku. Nie dlatego, by zachować styl chiński, ale dlatego, że wok to mądre urządzenie. Niby micha do smażenia, tyle tylko, że na samym dnie, przylegającym do płyty czy palnika gazowego temperatura jest najwyższa. Tu odbywa się smażenie. Trochę ponad, na bokach temperatura jest nieco niższa, więc następuje proces duszenia. A jeszcze wyżej, przy samym brzegu temperatura jest najniższa i jedzonko odpoczywa. Jak się dowiedziałam tajemnica chińskich potraw robionych w woku polega na tym, że co chwila, na zmianę, podnosi się i obniża temperatura przygotowywanego jedzenia. Tak więc do woka wlewamy dwie łyżki oleju i mocno je rozgrzewamy. Wrzucamy czosnek i dość szybko, by czosnek się nie spalił, dodajemy grzybki mun. Mieszamy (zresztą cały czas, podczas tego gotowania mieszamy). Następnie, co ok. 1-2 minuty, w kolejności: marchewka, grzybki, cebula, por, papryka, twarde części kapusty pekińskiej. Na sam koniec zielone części kapusty i pędy bambusa. Teraz od razu dajemy 2 łyżeczki cukru i dwie łyżki octu, szczyptę imbiru. Mieszamy i przekładamy do innego naczynia. Woka wycieramy dokładnie ręcznikiem papierowym. Rozgrzewamy od nowa, wlewamy łyżkę oleju, rozgrzewamy i przekładamy wołowinę wraz z marynatą. Smażymy zamieniając miejscami kawałki mięsa do chwili, gdy całe zbrązowieje. Posmakujcie kawałek – na pewno już miękkie. Teraz wracamy do woka z warzywami, dokładnie mieszamy, podlewamy odrobiną wody i smakujemy. Jeśli trzeba dodajemy sosu sojowego, cukru, czy też octu, a najlepiej sosu Tao Tao. Odrobinę mąki ziemniaczanej rozrabiamy w kubeczku z zimną wodą i zawiesiną zagęszczamy danie. Teraz można dołożyć przygotowany wcześniej makaron i dokładnie wymieszać albo makaron podać osobno i każdy na talerzu miesza w żądanej proporcji. Wołowinka palce lizać. Spróbujcie Kształt woka pozwala na wydajną obróbkę cieplną, dzięki czemu potrawy przyrządza się szybko, z zachowaniem wartości odżywczych skłaników Wołowina z ryżem i warzywami po chińsku oczywiście najlepiej wychodzi w woku. Mięso jest soczyste, aromatyczne i szybciej mięknie. Jeśli masz woka w domu, przyrządzenie tego dania z wołowiną będzie banalnie proste. Oto przepis na smaczną wołowinę w marynacie z sosu sojowego i sherry, podawaną z warzywami i sypkim z ryżem. SKŁADNIKI 50 dag wołowiny bez kości 50 dag brokułów 1 czerwona papryka 1 łyżka świeżo startego imbiru 1 duża cebula 3-4 dymki 2 ząbki czosnku 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej Marynata: 4 łyżki sosu sojowego 1 łyżka słodkiego sosu sojowego 1 łyżka sherry 1-2 łyżki wody PRZYGOTOWANIE KROK PO KROKU Łączymy składniki marynaty. Umyte i osuszone mięso kroimy w wąskie paseczki, wkładamy do szklanej salaterki, zalewamy połową marynaty, dokładnie mieszamy i wstawiamy do lodówki. Umyte i podzielone na różyczki brokuły wrzucamy na 1 min do wrzątku, odcedzamy i przelewamy zimną wodą. W woku rozgrzewamy oliwę i smażymy partiami mięso wyjęte z marynaty. Po usmażeniu mięsa dolewamy do woka oliwę i smażymy na złoto cebulę pokrojoną w piórka. Dodajemy czosnek z imbirem oraz paprykę pokrojoną w paski. Dodajemy brokuły, kropimy łyżką wody i mieszając smażymy jeszcze przez 2-3 min. Pozostałą marynatę zagęszczamy mąką ziemniaczaną i dodajemy do warzyw wraz z usmażonym mięsem. Podgrzewamy kilka minut mieszając, aż sos zgęstnieje, a mięso będzie ciepłe. Na końcu wsypujemy posiekaną dymkę. Podajemy z ryżem ugotowanym na sypko. Dziś znowu był dzień czyszczenia zamrażalnika. I ponownie napatoczyła się niespodzianka od mamy Zuzy, w postaci 3 niewielkich kawałków wołowiny. Od razu pomyślałam o chińszczyźnie, już nie pamiętam kiedy ostatnio ją jadłam. Od pewnego czasu chodzi za mną także coś pikantnego, więc postanowiłam upichcić coś w ten deseń. Przesadziłam z ilością chili (dałam całą i dość sporą) i nie dało się oddychać w kuchni. Kaszleliśmy jeszcze z 30 min po spałaszowaniu obiadu. Tak czy siak warto było, dawno już się nie spociłam w trakcie jedzenia. g udźca wołowego100 g makaronu sojowegopół czerwonej papryki1 mała cebula4 łyżki jasnego sosu sojowegopół pęczka grubego szczypiorkupół średniej papryczki chili (lub więcej)1 łyżeczka startego świeżego imbirusok z 1 limonki1 duży ząbek czosnku1 łyżka oleju z orzeszków ziemnych1 łyżka prażonych ziaren sezamu1 łyżeczka cukru(przepis na 2 porcje)Mięso kroimy w cienkie paski w poprzek włókien. Cebulę kroimy w piórka, paprykę w cienkie paski. Makaron gotujemy według opisu na opakowaniu. Woka rozgrzewamy i wlewamy do niego olej, potem wrzucamy mięso, chwilę mocno smażymy, dorzucamy rozdrobniony czosnek, cebulę, imbir, chili. Po około minucie dokładamy paprykę i znowu chwilę smażymy na mocnym ogniu. Odcedzony makaron dorzucamy do woka, na koniec wlewamy sos sojowy, sok z limonki, cukier, mieszamy. Całość posypujemy sezamem i przepisy:Makaron ryżowy z warzywamiMakaron ryżowy z kurczakiemMakaron ryżowy z cukinią, groszkiem i ogórkiem MenuZupyRyby & owoce morzaRybyKrewetkiOwoce morzaŚledzieZ MięsemDróbWołowinaWieprzowinaDomowe wędlinyCiasta & DeseryCiasta krucheCiasta drożdżoweTortyCiasteczkaInne deseryLodyPieczywoChlebyBułkiInne wypiekiDodatkiSałatki, Surówki, WarzywaPastySosyPrzetworyNapojeAlkoholeDodatki mączneWege+Przy StoleFelietonyPoradnikiDIYOgródO mnie MenuZupyRyby & owoce morzaRybyKrewetkiOwoce morzaŚledzieZ MięsemDróbWołowinaWieprzowinaDomowe wędlinyCiasta & DeseryCiasta krucheCiasta drożdżoweTortyCiasteczkaInne deseryLodyPieczywoChlebyBułkiInne wypiekiDodatkiSałatki, Surówki, WarzywaPastySosyPrzetworyNapojeAlkoholeDodatki mączneWege+Przy StoleFelietonyPoradnikiDIYOgródO mnie Home Z Mięsem Ryż smażony po chińsku z wołowiną, jajkiem i warzywami Z Mięsem Sierpień 4, 2017 9583 Czasami, w dni w które gotowanie to ostatnia rzecz o jakiej marzę, zamawiamy go u naszego ulubionego Chińczyka. Ale po ostatnim razie, kiedy był tak tłusty że frytki to przy nim ‘mały pikuś’, zakasałam rękawy i znowu zrobiłam go sama. Ryż smażony – bardzo klasyczny, z wołowiną, z jajkiem, groszkiem, marchwią i szczypiorem, czosnkiem i imbirem. Pysznie, szybko i do pełna! Chińska kuchnia jest szybka pod jednym warunkiem – wcześniej trzeba poświęcić dłuższą chwilę czasu na odmierzenie, odważenie, naszykowanie i pokrojenie wszystkich składników. A trochę tu ich jest. Odpowiednio przygotowane, pokrojone i w odpowiedniej chwili dodane do woka elementy budują konsystencję i niesamowicie przyjemny smak tego naprawdę prostego dania. MIĘSO Na liście składników wszystko dla Was rozpisałam po kolei, w takiej kolejności w jakiej będzie użyte w przepisie. Zaczynamy od mięsa – najlepiej do takiego szybkiego smażenia nada się wołowa łopatka lub rostbef – obie możecie kupić w formie steku. Mięso kroimy w poprzek włókien na cienkie, 4-5mm plasterki szerokości około 4-5cm. Żeby ułatwić sobie to zadanie mięso warto zmrozić – dużo łatwiej kroi się zimne. Pokrojone plasterki mięsa marynujemy w sosie składającym się z jasnego sosu sojowego (grzybowy w tym przepisie spisał się świetnie, ale zwykły jasny, mocno słony sojowy sos też będzie dobry), oleju sezamowego, płatków chili, skrobi i wody. Wszystko razem mieszamy i odstawiamy na czas przygotowania reszty składników. RYŻ Ryż w tym daniu nie powinien się kleić – jeśli używacie ryżu w woreczkach zdarza się, że zbija się w grudki. Chińczycy i Japończycy mają na to swój sposób – do ryżu, który będzie używany w daniach z woka dodają majonez Kewpie, który od naszego majonezu różni się użyciem octu z wina ryżowego i dodatkiem glutaminianu sodu. W polskich warunkach sprawdzi się każdy lekko słodki majonez, nie mocno kwaśny i nie bardzo przyprawiony. Po przygotowaniu potrawy jego smak jest kompletnie niewyczuwalny. Ostudzony ryż wykładamy do dużej miski i dodajemy do niego majonez, wszystko razem mieszamy dłonią rozbijając grudy ryżu i otaczając pojedyncze ziarenka w majonezie. Na 3 woreczki ugotowanego ryżu (300g suchego) powinna wystarczyć jedna pełna łyżka majonezu – jeśli czujecie, że ryż jeszcze się lepi, dodajcie go więcej. Ryż przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy. SOS Łyżkę gorącej wody wlewamy do miseczki. Dosypujemy ½ łyżeczki cukru – białego lub brązowego i mieszamy do rozpuszczenia. Dodajemy oba sosy sojowe – jasny jako główne źródło soli w tym przepisie, ciemny – jako smak i barwnik. Wlewamy olej sezamowy, wsypujemy przyprawę 5 smaków i mielony pieprz – im świeższy tym lepszy. Mieszamy wszystko razem i sos odstawiamy. POZOSTAŁE SKŁADNIKI 2 jajka rozmiaru L lub 3 mniejsze jajka rozmiaru M wbijamy do miseczki i rozkłócamy dokładnie widelcem. Odstawiamy miseczkę. Obieramy cebule, drobno kroimy, przekładamy do jednej miseczki. Drobno kroimy cebulki ze szczypiorem – cebulki przekładamy do cebuli, szczypior osobno. Średnią marchewkę obieramy i kroimy w zapałki, przekładamy do osobnej miseczki. Kawałek imbiru wielkości kciuka cienko obieramy i drobniutko siekamy z dwoma średnimi ząbkami czosnku. Przekładamy razem do osobnej miseczki. Zielony groszek – jeśli tak jak ja macie mrożony – przelewamy świeżo zagotowanym wrzątkiem, odcedzamy i przekładamy do osobnej miseczki. WSZYSTKO RAZEM 1. Mocno rozgrzewamy wok z łyżką oleju. Na dymiący już prawie tłuszcz wrzucamy wołowinę z całą zawartością miseczki i smażymy mieszając przez 3-4 minuty, do zamknięcia mięsa i lekkiego zbrązowienia. Wszystko z woka przekładamy z powrotem do tej samej miseczki. 2. Do gorącego woka (jeśli zagrzał się bardzo mocno nie musi teraz stać na ogniu) wlewamy jajka i mieszając je smażymy bardzo rzadką jajecznicę – jajka mają się tylko lekko ściąć. Wyjmujemy ją z powrotem do miseczki po jajkach. 3. Do woka znowu wlewamy łyżkę oleju, mocno podgrzewamy i wrzucamy cebulę i cebulki od szczypioru. Smażymy razem mieszając do zeszklenia. posiekany czosnek i imbir, pokrojoną marchew, mieszamy i smażymy dalej 2-3 minuty. 5. Wsypujemy ryż i wlewamy sos z miseczki. Smażymy na mniejszym ogniu, mieszając, tak żeby ryż równomiernie otoczył się w sosie i mocno zagrzał. 6. Jeśli ryż już gorący wrzucamy zielony groszek, usmażone wcześniej mięso, pokrojony szczypior i na wpół ścięte jajka. Mieszamy wszystko razem i smażymy do momentu mocnego podgrzania całości. Smażony ryż podajemy od razu – z tej ilości składników to 4 duże porcje lub obiad na dwa dni dla pary. Jeśli jesteście fanami odrobiny pikanterii na talerzu – skropcie pojedyncze porcje olejem chili. Koniecznie pokropcie gotowe rozłożone porcje smażonego ryżu octem ryżowym – niesamowicie zaostrza, zaokrągla i podciąga cały smak tego dania! SKŁADNIKI MIĘSO – 350-400g łaty wołowej albo rostbefu (najlepiej kawałek jak na s stek) – 1 łyżka grzybowego sosu sojowego (albo jasnego) – 1 łyżka oleju sezamowego – 1 łyżeczka skrobi ryżowej lub ziemniaczanej – 1 łyżeczka zimnej wody – 0,5 łyżeczki płatków chili RYŻ – 3 woreczki ugotowanego ryżu (lub 300g ryżu ugotowanego na sypko) – 1 pełna, lekko czubata łyżka majonezu SOS – 1 łyżka gorącej wody – ½ łyżeczki cukru – 1 łyżka oleju sezamowego – 2 łyżki sosu sojowego jasnego – 2 łyżki sosu sojowego ciemnego – 1 czubata łyżeczka przyprawy 5 smaków – ½ łyżeczki świeżo mielonego czarnego pieprzu POZOSTAŁE SKŁADNIKI – 2 jajka L lub 3 jajka M – 2 średnie cebule – 130g zielonego groszku, może być mrożony – 1 średnia marchewka – 4 cebulki ze szczypiorem – kawałek imbiru wielkości kciuka – 2 średnie ząbki czosnku – 3 łyżki oleju do smażenia (sezamowy, ryżowy) DO PODANIA – ocet ryżowy – prażony sezam – oliwa chili ZOBACZ RÓWNIEŻ Tags bavettechińskiejajkakolacjałata wołowamięsoobiadpodstawyprosteryżryż smażonystir frywołowina 5 komentarzy na temat “Ryż smażony po chińsku z wołowiną, jajkiem i warzywami” Uwielbiam takie obiady! 🙂 Tylko ja bym ryż na kaszę jaglaną zamieniła 😛 Zamienianie tutaj ryżu na kaszę jaglaną to jak zamienienie w beef Wllington wołowiny na kurczaka – świętokradztwo. Jaglankę lubię, żeby nie było, ale w deserach. Chińczyk by się tutaj przeżegnał nogami 😉 Szefowo, niech szefowa nie używa ryżu z torebki, proszę 😉 Szefie, z mojego gapiostwa został w domu tylko ryż na sushi i arborio- a z nich za cholerę przy sobocie nie ugotowałabym nic na sypko 😉 Ale tak, długoziarnisty jaśminowy byłby dużo lepszy! 🙂 Pycha 😋 Dodaj komentarz Previous PostHoriatiki – oryginalna sałatka grecka przezKaro Next PostBrzoskwinie w prosciutto z grilla – czyli gastronomiczny orgazm przezKaro

wołowina po chińsku z warzywami